Waldhof, Ananas-Y, amfiteatr, hamburgi... czyli Góra Św.Anny zimą

Plan wycieczki zakładał zwiedzenie pałacu von Gaschinów w Żyrowej, Waldhofu (ruiny folwarku), pozostałości stacji radarowej Ananas-Y, amfiteatru i na deser... tuneli vel schronów zwanych potocznie "hamburgami"... dlaczego tak?...o tym później ;-).
Te "ambitne" plany pokrzyżowała nam troszkę pogoda. Szczególnie na szczycie masywu Chełma pomiędzy Lesiskiem a autostradą A4, mogliśmy poczuć się troszkę jak na biegunie północnym. Widoczność momentami była dość ograniczona a jedyny widoczny kolor to... biały. Na zdjęciu poniżej normalnie widać piękną panoramę okolicy.

Utrudniło nam to troszkę lokalizację stanowisk radarowych. Garmin okazał się nieodzowny. Zacznijmy jednak od początku, czyli pałacu w Żyrowej. Zwiedzanie to może zbyt duże słowo, gdyż niestety nie ma możliwości wejścia na teren parku i co za tym idzie samego pałacu. Tabliczki "Zakaz Wstępu" są bardzo zachęcające... Cóż... pozostała jedynie możliwość wykonania kilku zdjęć.

Kolejny etap wędrówki to Waldhof, czyli zapomniany folwark. Do dnia dzisiejszego zachowały się ruiny zabudowań mieszkalnych i gospodarczych.

Dalej zaczęły się schody... :-) biało... biało.. i jeszcze raz biało... Celem było zobaczenie pozostałości poniemieckiej stacji radarowej o kryptonimie "Ananas-Y". W skład stacji wchodziły następujące radary: 2 x Freya-Egon 4 x Y-Linie Heinrich 5 x Hans E-Meß
Niestety warunki pogodowe sprawiły, że dotarliśmy tylko do jednej z podstaw radaru i rodzaju schronu. Do wnętrza prowadzą drewniane odrzwia, co nie sugeruje raczej funkcji ochronnej. Dodatkowo wnętrze przedzielone jest ścianką do połowy wysokości, z której wystaje rura. Brakuje jednak drzwi lub włazu umożliwiającego przedostanie się na drugą stronę. Sugeruje to, że obiekt pełnij rolę zbiornika...pytanie tylko na co?

Amfiteatr na Górze Św. Anny jest zdecydowanie bardziej znaną pozycją z naszej listy. Pierwotnie znajdował się tutaj kamieniołom, który krótko przed wojną został przekształcony w amfiteatr... swoistą świątynie nazizmu z górującym nad nim mauzoleum, które zostało po wojnie wysadzone i zastąpione pomnikiem czynu powstańczego dłuta Xawerego Dunikowskiego.

Na deser pozostało nam ponownie odwiedzić tajemnicze "hamburgi", o których to już pisałem w jednym z poprzednich postów. Dla przypomnienia, nazwa "hamburgi" wywodzi się od napisu "HAMBURG" widocznego nad wejściem do pierwszego tunelu. Znajdują się one przy drodze pomiędzy Górą Św. Anny a Zdzieszowicami. Są to ceglane obiekty o szerokości ok 2.5 m, przebiegają równolegle w odległości ok. 50m od siebie. Po wejściu do środka i przebyciu około 30m, skręcamy pod kątem ok. 30st. w lewo i po kolejnych ok 30m. tunele się kończą. W pierwszym przypadku wygląda to na zawał. Drugi tunel wydaje się być sztucznie zasypany piaskiem. Od mojego ostatniego pobytu w zeszłym roku jakby troszkę ziemi ubyło. Widać wyraźne próby przebicia się przez zasyp na drugą stronę (jeśli taka istnieje :-) ). Przeznaczenie tuneli nie jest pewne. Podobno były to schrony i magazyny dla pracowników kamieniołomu. Nie udało mi się jednak do tej pory uzyskać 100% potwierdzenia w tej kwestii.

Pełna fotorelacja z pobytu na "Ance" dostępna jest na naszym profilu FB: FACEBOOK - Projekt "Polska poza mapą"
Całość trasy: